Jak u Babci Bistro
No to, żeby nie było, ze my tylko chodzimy po restauracjach fancy schmancy... a zgodnie z zasadą, że w weekendy nie gotujemy, wybraliśmy się z dzieciakami na szybki obiad do Bistra Jak u Babcia na Marca Polo, przy Olimpii Port.
Byliśmy super głodni po aktywnie spędzonym przedpołudniu i zależało nam na szybko, smacznie i po domowemu. Na pierwszy rzut oka wnętrza sympatyczne, fajnie wykończone sufity z lampionami, obrusy czerwone w kratę, a na ścianach obrazki z sentencjami babci odpowiadające zasadzie, że od babci głodny nie wyjdziesz. :D pomysł fajny! Z wystroju to jedyne co toaleta zrobiona w stylu starych wiader i mis jakoś do mnie nie przemówiła...zamysł fajny ale obawiam się, że utrzymanie tego w czystosci moze byc problematyczne i juz widac na nich objawy mocnego zuzycia co w gastronomii dla mnie jest <rzyg> No ale może to tylko ja jestem zboczona pod tym względem.
Zamowilismy wiec krokiety z barszczykiem w kubeczku - dla mnie i młodszego dziecka i barszczyk super, ale krokiety jakby smażone w głębokim oleju albo fryturze... straciły kompletnie smak w srodku. Szkoda.
Na drugie karkówka z kluskami śląskimi i surowką, schab z kością i ziemniakami oraz tradycyjny schabowy z frytkami. I kompociki :D Czerwone.
I tak...Karkówka i schab z kością przepyszne! Naprawdę dawno nie jadlam tak delikatnej karkowki, a mąż wsunął z ogromnym smakiem schab z kością i choćby dlatego pewnie jeszcze kiedyś tam zawitamy. Schabowy drugiego naszego szkraba byl w porządku, ale nie czaje dodawania zielono żółtych przypraw typu kucharek pod panierkę i rowniez smazenia w glebokim tluszczu... miał byc z patelni a wygladal jakby rowniez wypłynął z frytury :O Kluchy śląskie prawdziwe, ziemniaczane, czuć, że lepione na miejscu. Także na szybki obiad z dzieciakami, polecam! mocno tradycyjnie i poprawnie. Widziałam też wychodzące z kuchni naleśniury roznego rodzaju i kilka innych potraw takze mysle, że warto sprobowac. Dla nas mocne 3/5.
Acha z co do obsługi-panie sympatyczne i bystre na kasie. Z tym, że przy 15 bodajze stolikach mogłyby je sprzątać ...nie znoszę widoku stojącej i nudzącej sie obslugi, jak jest tyle do zrobienia. :D Ale no fakt jak bistro to bistro. Samoobsługa i już. I nie zauwyażaylm kącika dziecięcego, chodziac co drugi stolik przyszedł z pociechami... nasze dziecię zabawiało się serwetnikiem i fajną, drewnianą cukiernicą :D